Przyszłość kolejnej edycji _**The Voice of Poland**_ jest dość niejasna. Eksperyment z umieszczeniem dwóch "diw" w jednym programie chyba nie do końca się udał - Justyna Steczkowska i Edyta Górniak po prostu się nie lubią, co można było zaobserwować na wizji. Zresztą, sama Górniak ma już ponoć dość Telewizji Polskiej i szuka pracy gdzie indziej. Zobacz: Górniak odchodzi z TVP! "Ma dość telewizji publicznej"
Teraz swoją decyzję o odejściu z show ogłosiła również Steczkowska. Jak twierdzi, plany zawodowe nie pozwolą jej na zaangażowanie się w kolejny program telewizyjny. Chwali się, że czeka ją teraz światowa kariera:
Nie, nie dam rady. Siedzenie w fotelu jest bardzo miłą rzeczą i bezpieczną, ale dla mnie, artysty, bezpieczeństwo jest najgorszą rzeczą jaka może być. Bo jeśli chcesz siedzieć w tym fotelu, to musisz sam osiągać własne sukcesy i one powinny być spektakularne - tłumaczy w rozmowie z Programem Muzycznym. Było fajnie, bo mądrzyłam się przez 3 sezony i znam się na swoim zawodzie, śpiewaniu, ale na dzień dzisiejszy wystarczy, bo muszę zająć się swoją pracą, sukcesami, podbijaniem innych rynków. Bardzo dziękuję za ten miły czas, ale w tym roku nie mam gdzie szpilki wcisnąć. Czekają na nas Chiny, a co potem, to zobaczymy. Bo myślę, że świat stoi przed nami otworem.
Nie wiadomo na razie, czy TVP będzie szukać innych jurorów, czy ostatecznie zrezygnuje z programu.